NADZIEJA JEST ZAWSZE
Wywiad przeprowadzony z mamą dziewczynki chorej na zespół Downa. Mieszkają w małym domku na wsi. Warunki nie sprzyjają poprawie zdrowia dziewczynki. Cały czas mają nadzieję na choćby najmniejszą poprawę zdrowia. Rodzina bardzo się kocha i wspiera w trudnych sytuacjach. JUSTYNKA NA ŚLUBOWANIU PIERWSZEJ KLASY
 - Kiedy dowiedziała się Pani, że będzie miała chore dziecko? - Od razu po urodzeniu córki. - Co wtedy Pani czuła? - Bardzo się cieszyłam, że córka się urodziła bo miałam już trzech synów. -Czy zmieniało to coś w Pani dotychczasowym życiu? - Tak, ponieważ córka wymaga opieki przez cały czas oraz kontrolowania jej stanu zdrowia -Zmieniło to poglądy na otaczający świat? - Nie zmieniło to moich poglądów. -Może pamięta Pani chwile, kiedy pierwszy raz zobaczyła Pani córkę? -Tak pamiętam tą chwilę. - Jakie emocje towarzyszyły temu przeżyciu? - Kiedy ją zobaczyłam, jej drobne ciało, poczułam jakieś dziwne ciepło w sercu- to była miłość. Oczywiście też bardzo się cieszyłam. - Czy mimo choroby córki potrafi Pani normalnie funkcjonować? - Tak potrafię dzięki pomocy rodzinie. - Słyszałam, że córka przechodziła różne skomplikowane operacje? - Tak. - Ile ich było? - 6 - Co Pani czuła, gdy dowiadywała się, że potrzebne będą kolejne operacje? - Bałam się, ale miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze - A reszta rodziny pomimo choroby pewnie bardzo ją kocha? - Bardzo mocno kocha ją cała rodzina. - Znalazła Pani oparcie w swojej rodzinie w trudnych sytuacjach? - Tak. - A co jest ze szkołą? Może się normalnie uczyć? - Córka ma nauczanie indywidualne i choroba uniemożliwia jej normalną naukę - Nauczyciele ze szkoły pomagają córce w zdobywaniu wiedzy? - Tak.. - Czy dzieci z otoczenia Justynki traktują ją normalnie? Czy może pojawiają się jakieś inne zachowania w stosunku do córki? - Raczej tak- nie zauważyłam żadnych innych zachowań wobec Justynki - Czy Justynka potrafi cieszyć się z życia mimo choroby? - Tak jest bardzo żywym dzieckiem i cieszy się z życia. - A czy ma jakieś marzenia? - Tak. - Jakie? - Marzy o nowym domu i własnym pokoju. - Czy nasze państwo pomogła w leczeniu? - Tak, Urząd Gminy organizował dojazdy do Warszawy na leczenie. - Czy choroba przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu? - Justynce tak. - Jak córka postrzega siebie w otaczającym świecie? - Trudno powiedzieć, ale chyba dobrze. - Czy po tak wielu latach choroby córki znajduję Pani siłę na kolejne dni walki z chorobą? - Muszę, nie mam wyjścia. - Co Pani czuję gdy stan córki się poprawia, a kiedy pogarsza? - Gdy się poprawia to jestem zadowolona, a kiedy pogarsza to jest mi ciężko i smutno. - Czy ma Pani nadzieję, że córka kiedykolwiek będzie normalnie żyć? - Nadzieja jest zawsze ale wiem, że taka chwila nigdy nie nastąpi. - Czy ma Pani jakieś wyjątkowe marzenie? - Mam, jak każdy. - Jest jakikolwiek cień nadziei, że stan dziewczynki się znacznie poprawi? - Niestety nie. - Czy kontakt z rówieśnikami poprawia chociaż w małym stopniu samopoczucie córki? - Ne zawsze, ale czasami tak- zależy od dnia i samopoczucia córki. - Nie boi się Pani, że córka nie poradzi sobie w dalszym życiu? -Niestety córka zawsze będzie potrzebować pomocy innych, Nigdy nie będzie do końca samodzielna. - Dziękuje za wywiad i mam nadzieję, że uda się spełnić marzenia. Życzę, żeby zdrowie córki choć w małym stopni się poprawiło i mogła w miarę normalnie żyć. - Dziękuję za miłe słowo. Do widzenia - Do widzenia.
JUSTYNKA I JEJ MAMA..

|